Prawie jak sernik, ale nie do końca.
Prawie jak babka, ale to też nie to.
Gdyby tak zmieszać SMAKI powyższych ciast, otrzymalibyśmy bakaliowca. Do świąt jeszcze daleko, ale ja już zapisuję sobie ten przepis do menu.
Składniki:
- 200 g margaryny wegańskiej
- 90 g cukru brązowego
- 200 g tofu naturalnego
- 2 łyżki mielonego siemienia lnianego + 6 łyżek wody
- 125 g orzechów laskowych
- 25 g fig
- 200 g śliwek suszonych
- 4 łyżeczki dżemu pomarańczowego
- 250 g mąki pszennej
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 200 ml mleka roślinnego (u mnie sojowe)
do ozdoby:
- 5 plasterków pomarańczy
- 2 łyżki brązowego cukru
Wykonanie:
- Siemię lniane zalewam wodą i odstawiam.
- Do miksera wrzucam pokrojoną margarynę, cukier i ucieram.
- Dodaję tofu, "jajko" z siemienia i mieszam na gładką masę.
- Dodaję mąkę, zmielone orzechy, proszek do pieczenia oraz mleko.
- Dodaję dżem, pokrojone na małe kawałki figi i śliwki. Mieszam łyżką.
- Masę wykładam do formy i piekę w temp. 175 stopni ok. 55 minut.
- Na patelnię wsypuję cukier i układam plastry pomarańczy. Pilnuję by się cukier nie przypalił i często przewracam pomarańcze.
- Ozdabiam i kroję ciasto po ostudzeniu.
0 komentarze
Prześlij komentarz