![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhiKOcMCnYlN19QnJ6MpXDEyci51u1s5IcKoA87WPIqUDIY0uJAs_-kIfPxZCHgiMPfWp6dkg4iIQv09v4c838XOp71PXIivUj6Eihm5UlFhpxQsLZ0dJatHCYe1fTVy176SdafLZnahGxY/s640/2.jpg)
To już 4 dzień naszej wyprawy kamperowej na Lofoty. Podczas jazdy dużo się dzieje, ale mam parę chwil na myślenie o nowych przepisach. Tym razem skupiłam się na deserze. Blender bezprzewodowy jest ze mną, więc ewentualne rozdrobnienie składników nie stanowi problemu. Założenie było takie: ma być zdrowy, energetyczny i bardzo smaczny. Myślę, że wszystkie cele osiągnęłam.
Składniki:
- 1 szklanka świeżych daktyli (jeżeli suszone, to należy je wcześniej namoczyć)
- 100 ml żurawiny
- 100 ml słonecznika
- 100 ml sezamu
- ok. 3 łyżki syropu daktylowego
- olej kokosowy lub papier do pieczenia do wyłożenia pojemnika (blachy)
- miary podaję w ml a nie gramach, bo nie mam w samochodzie wagi:)
Wykonanie:
- Wszystkie składniki rozdrobnić przy pomocy blendera.
- Mały pojemnik cienko wysmarować olejem kokosowym lub wyłożyć papierem do pieczenia.
- Przełożyć masę do małego pojemnika (u mnie okrągły o średnicy 15 cm) i mocno ugnieść łyżką.
- Wstawić do lodówki na minimum 1 godzinę.
- Kroić na małe kawałki i podawać polane syropem daktylowym.
0 komentarze
Prześlij komentarz